Jazda na rowerze w deszczu – 7 wskazówek

Jesienią i wiosną pogoda bywa dość kapryśna. Jazda w deszczu oznacza nie tylko mokre ubrania, ale też gorszą widoczność i trudniejsze warunki na jezdni. Co zrobić, by także podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych zapewnić sobie komfort i bezpieczeństwo?

Załóż kurtkę przeciwdeszczową

Wybór okrycia przeciwdeszczowego uzależniony jest przede wszystkim od tego, jaka pogoda towarzyszy nam w chwili, gdy wsiadamy na rower, jak często na naszym dwukołowcu jeździmy i jak daleko planujemy jechać. Jeśli siąpi czy pada już na wstępie, warto pomyśleć o solidnej ochronie. Najlepiej w tym wypadku sprawdzi się softshell z wysokim parametrem wodoodporności albo kurtka z membraną. Ważne, by model nie tylko skutecznie chronił przed deszczem, ale też dobrze oddychał. W przeciwnym wypadku przy dłuższej trasie czy większym wysiłku już po chwili będziemy cali mokrzy.

W sytuacji gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że deszcz prędzej czy później spadnie, kurtkę przeciwdeszczową warto spakować do plecaka. W tym wypadku znaczenie będzie miał przede wszystkim rozmiar, toteż najlepiej zdecydować się na model, który nie zajmuje dużo miejsca.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie: sztormiak, ponczo albo przeciwdeszczowa osłonka z folii, którą można kupić w sklepie za kilka złotych. Taka opcja sprawdza się jednak tylko doraźnie: gdy faktycznie mocno leje, a my nie mamy wyjścia i musimy gdzieś podjechać na naszym dwukołowcu. W przypadku osób, które na rowerze jeżdżą często lub też mają w planach długą trasę o sztormiaku czy plastikowej pelerynie nie ma co myśleć. Sztormiak nie przepuszcza powietrza i jest bardzo ciężki, peleryna z kolei podczas jazdy zamienia się w wypełniony powietrzem balon i zwiększa opór aerodynamiczny.

Pomyśl o zabezpieczeniu spodni

W czasie deszczu kurtka przeciwdeszczowa czy peleryna to oczywiście podstawa, ale nie możemy przecież zapominać o spodniach i butach. Jeśli wybieramy się na wycieczkę i zaplanowaliśmy dłuższą trasę, najlepszym rozwiązaniem będą oczywiście nieprzemakalne spodnie sportowe i buty z membraną. W przypadku gdy na rowerze jedziemy do pracy czy na uczelnię, warto zaopatrzyć się w stuptuty. To niewielkie, nieprzemakalne płachty, które na brzegach łączy się przy pomocy zamka czy rzepów. Ich celem jest zabezpieczenie spodni na wysokości od kostki do kolan oraz butów.

Zabezpiecz bagaż przed wodą

Jeśli na rowerze jeździmy do pracy czy szkoły, przed deszczem musimy zabezpieczyć nie tylko nasze ubrania, ale też nasz ekwipunek. Oczywiście, przy krótkich trasach i mżawce nic mu się nie stanie, ale już krótkie oberwanie chmury może spowodować, że książki wiezione w plecaku zamokną. Pokrowiec na elementy, w których coś przewozimy, takie jak plecak, sakwa czy koszyk, może okazać się nieoceniony.

Włóż do kieszeni woreczek foliowy

Jego waga jest praktycznie zerowa, zmieści się wszędzie, a podczas deszczu przyda się jak mało co. Zastosowanie? Oczywiście ochrona siodełka w momencie, gdy rower choćby na chwilę musimy zostawić na dworze.

Jeśli detale są dla nas ważne, zamiast woreczka możemy zakupić specjalny pokrowiec na siodełko.

rower w deszczu - 7 zasad

Pamiętaj o błotnikach

Jeśli nie chcemy, by woda i błoto chlapiące spod kół znalazły się na naszych plecach, butach, nogawkach spodni, siodełku, błotniki są bezcenne. Warto pamiętać, że przydają się nie tylko, gdy deszcz pada, ale też po intensywnych opadach, przy mokrej nawierzchni.

Błotniki powinny być pełne i zabezpieczać jak najdłuższy odcinek obwodu koła.

Zadbaj o to, by być widocznym

Kiedy pada deszcz, nawet w ciągu dnia widoczność jest mocno ograniczona. Co więcej, śliska jezdnia sprawia, że droga hamowania pojazdu ulega wydłużeniu. Warto zadbać więc o to, by kierowcy samochodów widzieli nas już z daleka. Jak to zrobić?
Włączając oświetlenie (także w dzień), zakładając opaskę odblaskową oraz kurtkę w jaskrawych kolorach. Żółty sztormiak może nie prezentuje się zbyt elegancko, ale z pewnością poprawia bezpieczeństwo. A ono jest przecież najważniejsze.

Zwiększ swoją czujność

Jadąc na rowerze w deszczu, musimy być bardzo uważni. Nie tylko ze względu na gorszą widoczność i śliską nawierzchnię. Kiedy pada, rowerzyście znacznie trudniej ocenić rozmiar wyrwy w jezdni, która znajduje się na jego drodze. Niewinnie wyglądające kałuże niejednokrotnie kryją niebezpieczne szpary i głębokie dziury. Spotkanie z nimi może się zakończyć upadkiem i uszkodzeniem roweru. Jeśli zatem na naszej drodze pojawi się kałuża, najlepiej będzie ją wyminąć. Oczywiście, nie oznacza to, by niespodziewanie wyjeżdżać na środek drogi, wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Podczas jakichkolwiek manewrów zachować należy szczególną ostrożność. Jeśli wyminięcie kałuży jest niemożliwe pamiętajmy, by podczas przejazdu przez nią prędkość zmniejszyć do minimum, tak, by w każdej chwili można było podeprzeć się nogą.

Kolejna sprawa, która wymaga naszej wzmożonej czujności to sprzęt. Woda może wywierać negatywny wpływ na działanie niektórych elementów roweru, takich jak hamulce czy zewnętrzne dynamo. Dla przykładu, hamulce typu V-brake w deszczu sprawują się znacznie gorzej niż typowa kontra, gdyż nawet niewielkie ilości wody pomiędzy klockami hamulcowymi a obręczą mogą prowadzić do ślizgania się tych elementów.

Dodatkowe utrudnienia czekają na osoby, które noszą okulary. Zaparowane, mokre od deszczu szkła znacznie pogarszają widoczność rowerzysty. Rozwiązaniem tego problemu może być zakup kurtki przeciwdeszczowej z kapturem wyposażonym dodatkowo w daszek.